Alexander Degrejt Alexander Degrejt
337
BLOG

Interesy i brak zasad

Alexander Degrejt Alexander Degrejt Polityka Obserwuj notkę 2

Czy zastanawialiście się kiedyś nad taką marginalną kwestią jak zasady stosowane w polityce międzynarodowej? A właściwie Zasady, przez duże zet, do których stosowaliby się wszyscy biorący udział w grze bez względu na sympatie i antypatie, wrogości i przyjaźnie, zbieżności i rozbieżności interesów?

Nie?

To i słusznie, bo jedyną cechą międzynarodowej polityki jest to, że nie ma w niej żadnych zasad. Ogólnych, przyjętych przez wszystkie strony na zasadzie umowy – cichej, niepisanej, ale jednak respektowanej. Oczywiście poszczególne państwa wypracowały (bądź wciąż wypracowują) swoje własne dekalogi prowadzenia takiej polityki – najlepszym przykładem może być tu zasada stosowana od wieków przez rząd Jej Królewskiej Mości a głosząca, że „Wielka Brytania nie ma przyjaciół ani wrogów, Wielka Brytania ma wyłącznie interesy”. I o te interesy walczy wszelkimi możliwymi sposobami nie bacząc, czy są one moralne czy wręcz przeciwnie, czy szkodzą innym, czy są zgodne z oczekiwaniami sojuszników. W roku 1939 stosując się do tej maksymy Brytyjczycy wrobili Polskę w wojnę skutecznie antagonizując nas z Niemcami tylko po to, by odwrócić od siebie zagrożenie i skierować potęgę Wehrmachtu na wschód zamiast na zachód (Hitler planował najpierw uderzyć na Francję, jeszcze do marca '39 uważał Polskę za sojusznika albo co najmniej za państwo neutralne).

Zostawmy jednak dywagacje historyczne i przyjrzyjmy się jak to wygląda współcześnie.

I znowu posłużmy się przykładem: Rosja – państwa zachodnie. Władze w Moskwie doskonale wiedzą czego chcą – odbudować potęgę i reaktywować imperium jakim był Związek Sowiecki. Aneksja Krymu, destabilizacja sytuacji na Ukrainie, prowokacje z udziałem lotnictwa wojskowego – to wszystko służy obranemu celowi, do którego Władimir Putin konsekwentnie dąży. Rosja – podobnie jak Wielka Brytania tuż przed wybuchem II wojny światowej – nie ma przyjaciół ani wrogów, ma interesy polegające na podporządkowaniu sobie wszystkich krajów, które niegdyś wchodziły w skład ZSRS bądź to bezpośrednio, bądź też jako satelity. Podporządkowaniu militarnemu (jak to miało miejsce w Gruzji sześć lat temu), politycznemu (Białoruś jest tutaj doskonałym przykładem) albo równocześnie jednemu i drugiemu (Ukraina). Zasada stosowana przez Kreml jest tylko jedna – wszystko, co służy osiągnięciu celu jest dobre, sprawiedliwe i słuszne.

Przeciwko Rosji stanęła Unia Europejska i zaczął się cyrk. Każde państwo wchodzące w jej skład inaczej definiuje swoje interesy, gdzie indziej stawia punkt ciężkości i innym zasadom hołduje.

Francja chce sprzedawać Rosji broń i technologie do jej produkcji, w tym te najnowocześniejsze.
Węgry chcą z Rosją współpracować w dziedzinie produkcji energii i ani myślą popierać sankcji gospodarczych w nią wymierzonych.
Niemcy chcą z Rosją robić interesy handlując surowcami i mieć udział w rosyjskim monopolu na europejskim rynku gazowym i paliw płynnych.
Polska (nie mylić z polskim rządem) najchętniej zdusiłaby Rosję sankcjami jako wroga najgorszego.
Holandia widzi w Rosji międzynarodowego terrorystę strącającego cywilne samoloty i jako takiego chciałaby ją poddać międzynarodowej izolacji.

To oczywiście tylko wycinek, najważniejsze punkty. Każdy z wymienionych krajów dąży do innego celu nie patrząc na pozostałe i nie stosując się do żadnych wspólnych zasad. No ale do czego miałby się stosować, przecież zasad nie ma. Żadnych, ani ogólnych, światowych, ani lokalnych, stosowanych przez wszystkie kraje złączone sojuszem czy – jak w przypadku UE – unią polityczno-gospodarczą. Mówiąc obrazowo „każdy sobie rzepkę skrobie” a wygrywa zawsze ten, kogo chata z kraja. Niestety my pobudowaliśmy się w samym centrum i mamy dwa wyjścia: albo oddać się w wasalną opiekę silnemu suwerenowi albo samemu stać się suwerenem i iść do przodu po trupach, nie bacząc na interesy sąsiadów, sojuszników ani nikogo innego. Bo w polityce między narodowej nie ma sentymentów, jest ciągła gra interesów i cicha wojna – a na wojnie i w miłości wszystkie chwyty są dozwolone.

Zapraszam do księgarni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka