Alexander Degrejt Alexander Degrejt
2805
BLOG

Kilka pytań do lewicowych piewców płciowej wolności

Alexander Degrejt Alexander Degrejt Polityka Obserwuj notkę 121

Kanadyjska lesbijka zapisała swojego synka do katolickiego przedszkola po czym uznała, że tak naprawdę jest on córeczką i zażądała od dyrekcji placówki umożliwienia mu korzystania z toalet dla dziewczynek. Dyrekcja mimo protestów rodziców pozostałych dzieci zgodziła się na to w obawie przed oskarżeniem o dyskryminację ze względu na płeć.

Absurd? Niestety nie, to rzeczywistość kraju, w którym zdrowy rozsądek zastąpiono polityczną poprawnością a normalność ustąpiła miejsca lewicowej doktrynie. Mam w związku z tym kilka pytań do zwolenników postępu, którzy w kraju nad Wisłą chcieliby wprowadzić podobne kanadyjskim rozwiązania – bo nie potrafię pojąć o co w tym wszystkim tak naprawdę chodzi.

1. Po co kobieta, której zasady katolickiego wychowania dzieci są obce posłała swoją pociechę do placówki, w której takie obowiązują? Nie zdawała sobie sprawy z tego co robi? Czy może wręcz przeciwnie, doskonale wiedziała a cała akcja służyła sprowokowaniu dyrekcji po to tylko, by móc później uderzyć w nią całą siłą systemu prawnego i urzędniczego Kanady? Bo nie uwierzę, że w

2. Jak to jest z tą lewicową wolnością? Z jednej strony każdy ma prawo samodzielnie wybrać sobie płeć a kiedy katolicy tego wyboru nie uznają i nie chcą nazywać byłego mężczyzny kobietą biegną do sądu oskarżając ich o dyskryminację (vide Anna Grodzka vs. Tomasz Terlikowski) a z drugiej zmuszają małe dzieci do zmiany płci wedle życzenia rodziców. Albo – albo, moi drodzy. Albo każdy może sam zdecydować czy chce być kobietą czy mężczyzną albo nie.

3. Protestujecie, szanowni lewicowcy, przeciwko chrzczeniu małych dzieci a naukę religii nazywacie opresją i zmuszaniem do przyjęcia określonego światopoglądu a chwilę potem sami programujecie małych ludzi wedle waszej, jedynie słusznej, ideologii. Czy nie ma w tym aby sprzeczności i ogromnej dawki hipokryzji?

4. Proszę mi tylko nie wmawiać, że chłopczyk sam uznał, że jest dziewczynką – dzieci często podczas zabawy odgrywają różne role, zmieniają płeć a nawet przynależność gatunkową. Czy jeżeli pewnego pięknego dnia synek pani lesbijki postanowi być psem to ona natychmiast poleci do dyrekcji przedszkola z żądaniem wyprowadzania go dwa razy dziennie na półgodzinny spacer z obowiązkowym, piętnastominutowym aportowaniem patyka?

Pytania można by mnożyć, ograniczę się jednak do tych czterech powyższych licząc na logiczną i zwięzłą odpowiedź. W końcu lewica szczyci się tym, że jej przedstawiciele nie ulegają zabobonom reprezentując światopogląd absolutnie naukowy, spójny i konkretny niczym herbaciana esencja.

Zapraszam do księgarni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka