Alexander Degrejt Alexander Degrejt
848
BLOG

Tusk i reputacja państwa...

Alexander Degrejt Alexander Degrejt Polityka Obserwuj notkę 5

„Jeśli ktoś podważa wiarygodność, uczciwość, rzetelność wyborów, godzi w reputację państwa polskiego” - powiedział był przewodniczący partii i państwa Donald Tusk oburzony planami Prawa i Sprawiedliwości dotyczącymi posadzenia we wszystkich komisjach wyborczych mężów zaufania, którzy mieliby kontrolować wyniki wyborów. To dość zabawna konkluzja, zwłaszcza po olaniu miliona podpisów zebranych pod wnioskiem o referendum edukacyjne czy nawoływania do bojkotu warszawskiego referendum w sprawie odwołania Hanny Gronkiewicz Waltz z funkcji prezydenta stolicy – jeżeli ktoś godzi w reputacją państwa to właśnie człowiek olewający standardy demokracji i wprost dający do zrozumienia obywatelom, że ma ich w... odwłoku, a nie człowiek chcący tylko zapobiec wyborczym machlojom.

Zostawmy jednak wybiórczego demokratę Tuska, który wtedy tylko broni standardów i grzmi o narażanej na szwank reputacji państwa polskiego kiedy jest mu to na rękę i daje określony zysk – w tym przypadku pozwala mu uderzyć w głównego konkurenta. Zostawmy, bo logicznego wytłumaczenia na to, w jaki niby sposób partia czy inna organizacja społeczna chcąca za własne pieniądze czuwać nad praworządnością może w tę reputację godzić, dla człowieka mającego w głowie choćby jakieś marne resztki zdrowego rozsądku jest to niepojęte. Człowiek taki patrzy na rzeczywistość i wydaje mu się, że śni jakiś surrealistyczny sen, w którym nic nie jest tym na co wygląda. A jeżeli pan premier chce popatrzeć na nadwątloną reputację państwa to niech zerknie na swoje własne dzieła:

Polska jest jedynym krajem w Europie, w którym rolnik nie może bezpośrednio sprzedawać swoich produktów, jest zmuszony zawozić je do skupu i być na łasce pośredników. Nawet w czasach słusznie minionych nie doprowadzono do takiego absurdu, by kiszona kapusta musiała być produkowana wyłącznie przez wyspecjalizowane przedsiębiorstwa – ale cóż, partia podobno chłopska jaką jest PSL wywodzi się bezpośrednio z przystawkowego wobec nieboszczki PZPR ZSL-u i wszystko wskazuje na to, że usiłuje doprowadzić do końca nieudany projekt kolektywizacji rolnictwa już nie poprzez wcielanie małych gospodarstw do spółdzielni rolnych czy PGR-ów, ale poprzez zmuszanie ich właścicieli do pracy na rzecz „centrali”.
Tylko w Polsce remont stadionu może trwać dwadzieścia lat i kosztować tyle, co wybudowanie dwóch nowych obiektów całkowicie od podstaw. Tak właśnie jest w przypadku Stadionu Śląskiego, modernizowanego od połowy lat dziewięćdziesiątych na co wydano już sześćset milionów złotych z czego co najmniej (bo tylko tyle udało się udowodnić) dziesięć procent przekręcono. A końca remontu, ma się rozumieć, nie widać – no bo kto by zarzynał kurę znoszącą złote jaja wszelkiej maści prezesom, dyrektorom i działaczom, że o ustawionych firmach nie wspomnę.
Tylko w naszym umęczonym kraju za pieniądze podatników władza kupuje superszybki pociąg osobowy, który nie ma gdzie jeździć bo praktycznie żaden odcinek torów nie pozwala mu osiągać prędkości do jakich jest przystosowany. W dodatku władza kupuje go od zagranicznego producenta, mimo iż w kraju jest firma produkująca doskonałe składy osobowe przystosowane do infrastruktury jaką dysponują polskie koleje.
Tylko u nas rząd przygotowuje podręcznik dla uczniów szkół podstawowych, na który z kieszeni podatników wydaje grube dziesiątki milionów złotych i twierdzi, że jest on „darmowy”.
Tylko polski rząd jest w stanie stracić sześć milionów złotych na organizacji koncertu światowej sławy gwiazdy muzyki pop, na których wszyscy inni zarabiają wielki szmal.
Tylko miłościwie nam panujący Donald Tusk za przyczyną jego ministra finansów jest w stanie spowodować, że wpływy budżetowe z tytułu podatku akcyzowego na wyroby alkoholowe spadną o prawie pięćdziesiąt procent w ciągu jednego miesiąca.

Dobra, dość. Wymieniać mógłbym długo, tylko nie widzę takiej potrzeby. Kto chce poszuka sobie sam i znajdzie podobnych „kwiatków” całe dziesiątki, setki a może nawet tysiące. Reputacji polskiego państwa nie psuje opozycja ale ci, którzy tym państwem z nadania obywateli – o czym chyba przyszło im zapomnieć – rządzą. A jeżeli już koniecznie chce się wytykać błędy i wypaczenia opozycji to może raczej warto się bliżej przyglądnąć jej działalności sejmowej i zapytać o poparcie debilnego zakazu uboju rytualnego albo, skoro już jesteśmy przy wyborach eurodeputackich, o to dlaczego nie reagowała kiedy Parlament Europejski wprowadzał kretyński zakaz wędzenia tradycyjnymi metodami. A, no tak, o to zapytać Tusk nie może bo jego immunitetem objęci chłopcy i dziewczęta sami się do tego przyczynili – jest zatem zmuszony uderzać tam, gdzie nie ma problemu ale może być kłopot. Dla niego i Platformy już dawno nie Obywatelskiej...

Zapraszam do księgarni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka