Alexander Degrejt Alexander Degrejt
1808
BLOG

Umowa gazowa czyli Gowin wsadza kij

Alexander Degrejt Alexander Degrejt Polityka Obserwuj notkę 24

Jarosław Gowin znowu punktuje koalicję rządzącą. Szkoda co prawda, że nie robił tego kiedy był jej członkiem, ale trudno – jak się nie ma co się lubi to się śpi z kim popadnie. Tym razem szef Polski Razem zażądał by Donald Tusk ujawnił szczegóły umowy gazowej z Rosją jaką w roku 2010 wynegocjował Waldemar Pawlak, ówczesny wicepremier i minister gospodarki. Argumentacja jest prosta i logiczna: znają je (owe szczegóły) Rosjanie i Komisja Europejska, powinni poznać również Polacy. Trudno się z takim postawieniem sprawy nie zgodzić, utajnienie umowy po jej podpisaniu ma sens tylko w jednym wypadku – jeżeli jest ona niekorzystna dla tych, których bezpośrednio dotyczy. A podejrzenie, że tak jest w istocie nasuwa się samo, płacimy za gaz najwięcej spośród wszystkich krajów Unii właśnie na podstawie umowy wynegocjowanej przez byłego szefa Ludowców. Nieudolność czy celowe działanie? Pomóc w odpowiedzi na to pytanie mogłoby właśnie ujawnienie jej treści...

Znamiennym jest, że na Gowinowe żądanie z furią odpowiedział rzecznik PSL Krzysztof Kosiński: „Ten najgorszy minister w historii III RP szuka sposobu na zaistnienie w mediach”. Paradne. Mógłbym wymienić kilku znacznie gorszych szefów resortów, jak choćby Marka Sawickiego, ministra rolnictwa i rozwoju wsi, który nie zauważył dyrektywy Komisji Europejskiej w praktyce zakazującej tradycyjnego wyrobu wędlin, czy jego następcę, Stanisława Kalembę, niezdolnego do zablokowania szkodliwej dla polskiej wsi ustawy zakazującej uboju rytualnego. O przyczynach odwołania min. Sawickiego wspominać nie będę, w końcu „ne po to” był członkiem rządu by szwagrowi roboty nie załatwić. Na samego Pawlaka udającego ciężkie negocjacje z Donaldem Tuskiem w sprawie podniesienia wieku emerytalnego i odgrywającego wraz z nim sztukę p.t.: „Kryzys rządowy” też można spuścić zasłonę milczenia, wszyscy pamiętają a jak kto cierpi na sklerozę znajdzie sobie w sieciowych zasobach.

Ta furia Kosińskiego daje wiele do myślenia, nikt z czystym sumieniem tak nie reaguje. Powrócę zatem do pytania – czy to, że za gaz płacimy najwięcej w Europie jest skutkiem nieudolności negocjatorów czy działaniem celowym, opłaconym tudzież wymuszonym przez Rosjan szantażem? W obydwu przypadkach mamy prawo te przyczyny poznać i domagać się wyciągnięcia konsekwencji. W końcu, jak napisałem wyżej, efekty dotyczą nas bezpośrednio. I dlatego właśnie powinniśmy Jarosława Gowina poprzeć, on sam nie zdziała nic, zostanie wyśmiany, zakrzyczany i, mówiąc kolokwialnie, olany. Tylko silny, społeczny nacisk może wymusić na Donaldzie Tusku ustępstwa i ujawnienie prawdy. Może, choć wcale nie musi, przewodniczący partii i państwa już wielokrotnie pokazywał w jak głębokim poważaniu ma vox populi, ale już z samej jego reakcji będzie można wyciągnąć wnioski i poszlaki oraz domyślić się dla kogo tak naprawdę pracują opłacani przez nas ciężkimi, wyrwanymi z naszych kieszeni pieniędzmi politycy panującej nam miłościwie koalicji.

Zapraszam do księgarni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka