Alexander Degrejt Alexander Degrejt
2075
BLOG

Kutz na jedynce czyli próba rozegrania Śląska

Alexander Degrejt Alexander Degrejt Polityka Obserwuj notkę 46

Kazimierzowi Kutzowi zamarzyły się na stare lata europejskie salony i postanowił wystartować w najbliższych wyborach do Europarlamentu z list Twojego Ruchu. Janusz Palikot dał mu jedynkę na Śląsku za co reżyser ponoć wybitny wyraził wdzięczność stwierdzeniem, że „tylko ta partia (TfuRu) daje szanse na wysłuchanie Ślązaków. Nie wiem czy mam się z tego powodu śmiać, czy może raczej powinienem się rozpłakać albo solidnie zakląć? Stwierdzenie, że Ślązacy są w stanie się dogadać wyłącznie z przedstawicielami gabinetu osobliwości jest dla mnie obraźliwe, a dla mojej Mamy i mojego Ojca jest to potwarz, za którą – gdyby nie sędziwy wiek usprawiedliwiający po części zdurnienie – powinien Kutz dostać po pysku bez dania racji i pytania o immunitet. Powiedzieć, że partia skrajnie antyklerykalna, promująca wszelkie możliwe zboczenia i dewiacje jest jedyną, która potrafi zrozumieć tradycyjnych do bólu Ślązaków to tak samo jakby uznać, że Hitler i Stalin kochali Polaków tak bardzo, że aż postanowili podzielić ich między siebie.

Palikot nie jest w ciemię bity, próbuje wyszabrować kawałek tortu upieczonego przez promotorów śląskiej narodowości, którzy po wyroku Sądu Najwyższego oficjalnie kazali się Polsce pier... (Szczepan Twardoch). Szef „Twojego Ruchu” nie ukrywa, że Polacy swojej narodowości powinni się wyrzec, że powinniśmy się stać obywatelami Unii Europejskiej a nasz kraj powinien się roztopić w tym wielkim superpaństwie. Liczy on zapewne, że Ślązacy poprą te dążenia, że wielki euroregion Śląsk będzie dla nich atrakcyjną propozycją, doskonałą alternatywą pozwalającą oderwać się wreszcie od tej znienawidzonej Polski, która powinna się czym prędzej pier... i dać im święty spokój. Na pozór jest to logiczne, przy dobrym piarze i umiejętnym wciskaniu kitu jest to możliwe do zrealizowania, jednak tylko wobec części mieszkańców regionu. Da się wmówić RAŚ-owcom (nie wszystkim), że lepsza autonomia w ramach Unii niż jej brak, da się przekonać kilku członków Związku Ludności Narodowości Śląskiej, że Europa ich odrębność etniczną będzie szanować. Ale to wszystko, większość Ślązaków jest wyczulona na próby zrobienia z nich idiotów i skutecznie potrafi się im przeciwstawić.

Na Śląsku wciąż żywa jest tradycja Powstań Śląskich, w wielu domach pielęgnowana jest pamięć dziadów i pradziadów, którzy w tych powstaniach walczyli a którzy potem byli mordowani przez siepaczy Trzeciej Rzeszy. Tych ludzi nie da się przekonać do zdrady Polski i porzucenia Wiary ojców. Żywa jest też pamięć górników poległych podczas pacyfikacji kopalni Wujek, o czym reżyser „Śmierci jak kromka chleba” powinien sobie zdawać sprawę i pomyśleć nieco zanim zgodził się wziąć miejsce na liście wyborczej od człowieka, który mordercę tych górników fetował i uznał za wybitnego patriotę. No i rzecz najważniejsza – Ślązacy wciąż, mimo antykościelnych fobii zataczających szerokie kręgi w społeczeństwie, tłumnie pielgrzymują do Piekarskiej Matki a wśród tych tłumów nie znajdzie się nikt, kto gotów byłby oddać głos na polityka wspierającego partię, która walkę z Kościołem i Świętą Wiarą wywiesiła sobie na swoich sztandarach.

Zapraszam do księgarni

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka